FOCIE CYKNĘŁAM NA SPACERZE Z CÓRKĄ I JEJ SUNIĄ. PO NIM ZROBIŁAM TĘ LISTĘ. Z OKAZJI CZTERDZIESTKI.
-
Obdarzam siebie bezwarunkową miłością. Stawiam kropkę po jestem. Kocham siebie po prostu, bo jestem, nie pod warunkiem, że coś zrobię, czy coś osiągnę.
-
Kiedy widzę się w lustrze mówię sobie: cześć Szczęście, kocham Cię.
-
Jestem dla siebie ważna i ważne są dla mnie moje potrzeby. Kiedy chce mi się jeść, jem. Kiedy chce mi się siku, idę do toalety. Kiedy robię się senna, idę spać.
-
Jestem przekonana, że ludzie, którzy dbają o swój dobrostan, swoje zasoby, swoje potrzeby są w stanie dbać o dobrostan, zasoby i potrzeby innych żywych istot.
-
Unikam oceniania siebie i innych. Pomaga mi w tym język Porozumienia bez Przemocy Marshalla B. Rosenberga.
-
Kiedy przychodzą momenty, kiedy oceniam siebie, jestem dla siebie szorstka, czy pełna krytyki, to mówię sobie: “hej Sylwia, słyszę że Ci trudno. Czego teraz potrzebujesz? – Może spacer albo telefon po empatię?”
-
Pielęgnuję poczucie własnej wartości, czyli poczucie, że jestem ok, taka jaka jestem w danym momencie, że niosę wartość w “każdym stanie skupienia.”
-
Zauważam swoje “stany skupienia’ czyli to jak się w danym momencie czuję i staram się być w kontakcie z tym, jak się ma moje ciało, moje emocje.
-
Szukam potrzeb za tym, co przeżywam. Wszystkie emocje są mile widziane. Moje emocje są dla mnie potrzebowskazami.
-
Na lodówce i w kalendarzu mam listę potrzeb, z których korzystam, żeby do nich dotrzeć.
-
Szczęściem jest dla mnie to, że jestem i mogę być w kontakcie ze wszystkimi emocjami, zarówno tymi, które łatwo mi czuć, jak i tymi z którymi mi trudno.
-
Sprawdzam, szukam jak oswoić emocje, z którymi mi trudno. Staram się poznać źródło tej trudności, znaleźć je i wpisać na mapę moich doświadczeń, by lepiej siebie rozumieć.
-
Biorę odpowiedzialność za moje emocje, bo są dziećmi moich potrzeb. Wiem, że ich źródłem jestem ja, są moje, są po to, by o mnie dbać, by informować mnie o moich potrzebach. Są informacją zwrotną o tym, czego mi potrzeba, a nie wrzodem na dupie, czy niepotrzebną fanaberią.
-
Wierzę w swoją sprawczość, czyli w to, że umiem zadbać o swoje potrzeby.
-
Biorę odpowiedzialność za swoje potrzeby i znalezienie sposobu, by się o nie zatroszczyć.
-
Daję sobie prawo do proszenia innych o pomoc w zaspokajaniu moich potrzeb i jednocześnie uznaję prawo innych do odmowy.
-
Wierzę, że odmowa wsparcia mnie w zaspokojeniu mojej potrzeby nie jest odrzuceniem mnie, czy znakiem na to, że nie jestem ważna, a sygnałem, że w tym momencie ktoś, kogo proszę wybiera zadbanie o siebie i swoje potrzeby.
-
Wchodzę w relacje z pozycji ja jestem ok i ty jesteś ok, czyli że i ja i ty staramy się zadbać o swoje potrzeby, a nie działamy przeciwko sobie.
-
Wybieram, by posługiwać się językiem życzliwości i łagodności w kontakcie ze sobą i ze światem.
-
Zakładam pozytywne intencje, czyli, że każde zachowanie, czy komunikat to próba zaspokojenia potrzeby.
-
Rezygnuję z paradygmatu walki i wygrywania albo przegrywania na rzecz troski i uwzględniania.
-
Widzę konflikt jako naturalny element życia, a nie sygnał, że coś ze mną czy z Tobą nie tak.
-
Wybieram pokojowe sposoby na bycie w konflikcie i kontakcie.
-
Kiedy przechodzę przez konfliktową sytuację, daję sobie czas na zastanowienie się nad tym, o jakie potrzeby staram się dla siebie zadbać.
-
W konfliktowej sytuacji wybieram poszukanie wsparcia, zadzwonienie lub spotkanie się z osobą, która nie jest w nią zaangażowana, by pomogła mi dotrzeć do moich potrzeb i zastanowić się nad rozwiązaniami, które mogą pomóc mi uwzględnić i siebie i Ciebie w tym konflikcie.
-
Chcę być uważna na to, jak moje wybory wpływają na innych.
-
Widzę innych ludzi jako sprawczych, działających na rzecz swoich potrzeb, a nie przeciwko mnie i moim potrzebom.
-
Wierzę, że jest nieskończenie wiele strategii i sposobów, by dbać o potrzeby i że możliwe jest szukanie takich, które uwzględnią jak największą liczbę potrzeb w danej sytuacji.
-
Kiedy nie udaje mi się zaspokoić jakiejś potrzeby, tak jakbym chciała, wierzę, że zauważenie jej i opłakanie tego, że nie znajduję w danym momencie sposobu na to, by o nią zadbać, jest tak samo ważne jak to działanie, którym nie udało mi się o tę potrzebę zadbać.
-
Prowadzę dziennik empatii, który jest przestrzenią na przyglądanie się sobie, swoim reakcjom, marzeniom, planom. Jest miejscem na refleksję i bycie w kontakcie z moimi potrzebami. Zarówno świętowanie ich, jak i opłakiwanie.
-
Filtruję swoje działania pod kątem potrzeb. Przyglądam się swoim wyborom i pytam siebie: “O co próbowałaś zadbać tym działaniem i się nie udało?” “O jakie potrzeby zadbałaś?”
-
Filtruję swoje marzenia i plany pod kątem potrzeb. Przyglądam się swoim pragnieniom: “O jaką potrzebę chcesz zadbać realizując to pragnienie?”, “Czy to jedyny sposób, by o tę potrzebę zadbać?”, “O jakich ważnych dla mnie potrzebach mówi mi ta tęsknota, to pragnienie? Jak mogę zaprosić te jakości do mojego żīcia?”
-
Chcę zauważać, uznawać i cenić, to co mam tu i teraz, tu, gdzie jestem.
-
Zachwycam się promieniami słońca, szronem na liściach, kolorami kwiatów, zapachem dyni, fakturą kamienia.
-
Działam w zgodzie z moimi wartościami.
-
Wybieram intencję z jaką chcę działać – jest nią bycie w kontakcie z potrzebami.
-
Odróżniam potrzeby od strategii, uczucia od myśli, fakty od interpretacji i opinii, prośby od żądań.
-
Wybieram dobrowolność. Chcę aby moje i twoje “tak”, było tak samo mile widziane jak “nie”.
-
Kiedy tak nie jest, szukam wsparcia, które pomoże mi namyślić się nad innym sposobem zadbania o mnie i moje potrzeby, a także może pomoże mi zobaczyć o jakie potrzeby stara się dbać osoba odmawiająca.
-
Świętuję życie. Codziennie.