Na tylnym siedzeniu samochodu trójka dzieci. Poranny gwar i pośpiech. Zaraz się rozstaniemy na kilka godzin. Mówią dwie osoby na raz. Nagle jeden rzuca:
– zamknij się głupku!.
Drugi w płacz.
Oddycham głęboko i pytam:
– czy to jest tak, że chciałabyś, żeby on poczekał, aż ty skończysz?
– tak!
A Ty, żeby on Ci to powiedział takimi słowami jak ja przed chwilą?
– tak!
Początek dnia uratowany.
MAMA TŁUMACZKA. ZAMKNIJ SIĘ GŁUPKU